***(Obecność twoja mnie czasem zniewala)
Obecność twoja mnie czasem zniewala,
I dopada w liryczności moje szczęście,
W nagości powabu mnie całego zbiera,
I we wstydzie koloruje szczęście.
Bezwstydnie ty cała sroma,
Ale kiedy mam ciebie owinąć,
Poezją jesteś taka sobą szalona,
Iż bym cały tobą westchnął, zginął.
Boś szalona była i taka nie obca,
Jaką przeciągle mam ciebie przy sobie,
I taka czysta i smutnie radosna,
Taka byłaś wtedy ma dziewczyno –
W słowie…
Pośrodku milknących nutek niespokojnych,
Pośrodku małomównych westchnień,
Pośród miodów lipcowych, wonnych,
Pośrodku naszych pieśni.
kwiecień, 1994
Andrzej Feret