próg bólu

Jacek JacoM Michalski

dzwonek do drzwi

okulary odłożone na komodę

tak jakby czekanie było solą ziemi

w półkroku zanim palce dotkną klamki

za drzwiami morderca albo kapłan

co stanie się gdy się stanie

jedno po drugim aż taśma

określi granice bez znaczenia

obrys kredą zaprasza do gry w klasy

szminka jeszcze żywa na rozbitej szklance

 

przyjaciel przyjaciela zaparzy herbatę

podpisz zeznanie

znowu nie uratowałeś nikogo

Jacek JacoM Michalski
Jacek JacoM Michalski
Wiersz · 31 października 2020
anonim