Rozmowy liryczne i poezje (Elżbieta Auguścińska @ Andrzej Feret)

Andrzej Feret

WIERSZE POCHODZĄ Z PONIŻSZYCH TOMIKÓW:

 

 

 

W pąkach ukryte

 

Zimny deszcz głuszy nierównym rytmem
melodie maja ukryte w pąkach
tulipan znika kwiatem przekwitłym
a ciepło uczuć po dżdżu się błąka

 

W bzu kwiatostanie bieli i różu
nieśmiałych jeszcze płatkach kaliny
w wierzby gałązkach na mym podwórzu
mokną marzenia wiosny dziewczyny

 

A deszcz wciąż pada i nie ustaje
siecze po głowach pól rozmarzonych
zagłusza ptaki wojuje z majem
dosięga lasów łąk nieskoszonych

 

Kropla do kropli w wielkie kałuże

rzeki i stawy już w szwach pękają
zapytać chmurę trzeba czy dłużej
będzie tak ronić łzy co nas ranią

 

Bezwzględna szara nadęta chłodna

zadaje rany rytmem swych ciosów
dla życia zmora to niewygodna
wyrocznią staje się ludzkich losów

 

Jakich ci pieszczot chmuro potrzeba

by załagodzić żal którym ranisz
może łąk kwiaty posłać do nieba
pięknością barw ich się uspokoisz?

 

Mona

 

 

 

W brzdękach ukryte

 

- z inspiracji Mony ”W pąkach ukryte”

 

a deszcz się ciągle pląta i pląta

stuka po rynnach i ciecze głucho

na zagłuszonym stuka po rynnach

maj marzeniami szaro w pomrukach

 

deszczem się snują wojenne maje

abym wciąż walczył o pola senne

abyś i chęcią w spękane gaje

dosięgła kropli  jednej kropelki

 

jednego słowa co zawsze mało

tak jednej kropli jednej wisienki

chmurami przywiać uwierzyć w rzeczy

czyż zapamiętam wiosenne brzdęki*

 

a na swobodzie jęki do rzeczy

wzlot jakże dobrać jak w korcu maku

własnym imieniem cóż jest pięknego

wściekle najbardziej tobą podmakać

 

takie pieszczoty i dżdżyste gale

krople w  wyznaniach ale na pewno

nieśmiałe bystre, ale ja nudzę?

ledwie zapewne i co dlaczego?

 

a gdym ostatnim uderzył żarem

aż ty niknęłaś na dnie ostatnim

na dnie osiadłaś bo myślą tknęłaś

zmorą wyrocznią w tomy opasłe

 

Andrzej Feret

 

 

 

***

 

nie powiem nic o miłości
tak mi straszno miłość płonie
wbijam kamień rzucam dłonie
kto by rzucił okiem w zazdrość

 

kiedy w myśli trwamy boso
ani drepczę ani chodzę
i jest nagość tylko wspomnij
są odczucia rządne nagie

 

żadne swoje przebieranie
bo ty jesteś a ja pragnę
cichą miłość rozpoczniemy
miłość drepcze bo pragniemy

 

Andrzej Feret

 

 

 

powiedzieć nie powiedzieć...

 

-z inspiracji Andrzeja Fereta "nie powiem nic o miłości"

 

 

chciałabym ci coś powiedzieć
nie wiem jak to ubrać w słowa
serce moje w skrajnej biedzie
tajemnicy chce dochować

 

grzeszne myśli biegną boso
z nimi wyciągnięte dłonie
lecz czy zdążą tam przed rosą
by móc choć raz stąpnąć na niej

 

swą nagością rządną płochą
chuć rozniecić tajemniczo
potem płonąć słów rozkoszą
rozpamiętać malowniczość...

 

zazdrość uśpić w krzywym oku
zakryć dłońmi sądny kamień
w uszy wszczepić szum potoków
móc zagłuszyć rozełkanie...

 

to bym chciała ci powiedzieć

 

Mona

 

 

 

Powiedzieć lub nie

 

-z inspiracji Mony "powiedzieć nie powiedzieć"

 

Nie chcę wbijać gwoździe w miłości,

Bo mi dłonie spełzły na niczym,

Kamień to serce oporne i nie zbyt bardzo zazdrosny,

Nie tajemny na skrajnej biedzie,

 

Nie widzę dłuta ani też nie boso ten posąg,

Co ani twe myśli biegną – grzeszne podbiegają,

Cóż dreptam na wyciągnięcie chwili,

Aby nie raz stąpnąć lecz bym zbiedział, lecz tylko dla niej.

 

Nie chcę grzeszne myśli układać,

Lecz mam ciebie abym zdążył,

Bo kamień nie sięgnie do dna,

Miłość jest a potem się upomnij,

 

Więc chciałabyś nie tylko coś powiedzieć

Tam roznamiętniana malowniczość,

Potem byś chciała mi powiedzieć,

Zazdrość ukryć i wszczepić tajemniczość,

 

Tak byś chciała powiedzieć,

Pozakrywać i siebie i kamień,

Miłość mieć w środku co upomni,

Cichy jest szum – a szumy to sądny kamień,

 

Tak byś chciała mi powiedzieć…

 

Andrzej Feret

 

 

 

***(Gościńcem leżysz)

 

Gościńcem leżysz, a ja w twe rozkosze,
Jam żegnał swoje krzyczące zamiary,
Żegnałem ciebie jakie są i krzyki,
I pocałunki sumieniami trwały,

 

Bo kiedyś gdybym sobie wypowiedział,
Na ostatniawej przemileńkiej przędzy,
I gdybym gdybał w bladości wytrwały,
Na smagań jędrnych i na smagań wszędy,

 

Wściekłym ja nachalny i nic poza tym, że rwanym,
Wściekłym ja i resztkę pozostawiam uczcie,
Alem ja jest cały w tobie pamiętany,
Potkany wierszem i utkanym ustam,

 

Wlokę się o szaty, wlokę siebie jeszcze,
Dwie blade schorzałe są na świecy żary,
Pozaświecam świece, trzy zaświecę szczęściem,
Każdej drugich wschodach porozrzucam kwiaty,

 

I czekam i szczęścia gdy drzwi są otwarte,
Zgasłe promyki są siłą siostrzaną,
Siostrami szepcą i wloką krzyżyki,
Dłonicami gładzą i na zawsze gładzą.

 

Andrzej Feret
 

 

 

***(próbuję dotknąć)

 

próbuję dotknąć słowami ciszy
wyssanej z palca splątanych zdarzeń
zawisła w łanach kłosów pszenicznych
lub pośród świateł gwiezdnych witraży

 

a może smutna gdzieś na poduszce
usłanej z myśli sądnych przekonań
pragnie odnaleźć siebie by ustrzec
księżyc przed wstydem uczuć i skonać

 

ocknij się ciszo nie pozwól płakać
wierzę że spłyniesz radością słowa
spod wylęknionej zasłony lata
bym mogła tobą się rozkoszować

 

znowu odnaleźć zieleń w źrenicach
smutek przemienić w nowe marzenia
i tak rozbudzić tęsknoty życia
żeby spotkały siebie w spełnieniach

 

Mona

 

 

 

Pół na pół

 

Znowu czule, znów radośnie rozświeciło tobą kłamstwo,
Niby szczęścia, niby wybór, niby z tobą pół na serio,
I ponownie, delikatnie, razem kłamać niepewności,
Krzywić, łamać, nieznajoma i znów błąkać się w pół serio,

 

A bezdroża skrzyżowania zostawiły drogi wybór,
I uczucia pozostały a my drogą sami wolni,
Nieznajomość pocałunku - oszczędzali po kryjomu,
Na daremnie, tylko tyle, zawsze było pół na pół,

 

Pół to zdrada, a pół radość, pół przyczyna i pół wina,
Ja połowa gdzie ty kiedyś w połowicy zdrada żywa,
I nie wiedzieć, że w złych radach komuś szczęście łezką płonie,
Cierpieć, patrzyć i boleśnie, kłamać, zwodzić i ponownie,

 

Decydować za pół ciebie, za pół wiary i pół kłamstwa,
W drogach palić, szukać znowu tego złego skrzyżowania,
I nie stracić nic co kiedyś było kiedyś mą połową,
Wszystko było mą decyzją, ty pół jesteś, ja pół słowo.

 

Andrzej Feret
 

 

 

dzielić z tobą pół na pół...

 

- z inspiracji Andrzeja Fereta „Pół na pół”

 

ciąg trudności mi przyświeca
chciałabym podzielić równo
pasmo udręk przyobiecań
niepewności samolubność

 

jak podzielić nieznajome
linie łamać krzywić szczęścia
i czyj będzie nasz potomek
skoro sam jest już po przejściach

 

co z pocałunkami zrobić
komu pisać sądne zdrady
kłamstwo nowe kłamstwo żłobi
pół na pół nie daję rady

 

przecież jeszcze pozostaje
nieznajomość nadaremna
jak podzielić na pół zdanie
w którym szukasz błądzisz ściemniasz

 

"decydować za pół ciebie
za pół wiary i pół kłamstwa" * 
jak postąpić sama nie wiem 
pół na pół zabieram w zastaw

 

Mona

 

 

https://www.lulu.com/en/en/shop/andrzej-feret-and-el%C5%BCbieta-augu%C5%9Bci%C5%84ska/rozmowy-liryczne-i-poezje-cz%C4%99%C5%9B%C4%87-1/paperback/product-1rz6znzv.html

 

https://www.lulu.com/en/en/shop/andrzej-feret-and-el%C5%BCbieta-augu%C5%9Bci%C5%84ska/rozmowy-liryczne-i-poezje-cz%C4%99%C5%9B%C4%87-2/paperback/product-124rw9ve.html

 

https://www.lulu.com/en/en/shop/andrzej-feret-and-el%C5%BCbieta-augu%C5%9Bci%C5%84ska/rozmowy-liryczne-i-poezje-cz%C4%99%C5%9B%C4%87-3/paperback/product-1mmz9ee6.html

 

 

Wszystkie wiersze, zarówno te opublikowane powyżej, jak i te w tomikach "Rozmów lirycznych i poezjach" były opublikowane w Boskim Chórze. 

 

 

Andrzej Feret
Andrzej Feret
Wiersz · 5 listopada 2020