powroty... (wiersz)
Irena Świerżyńska
ocalony
był
dziś - bywa podtopiony
zdążył
jeszcze trochę łapie dech
i resztą siły mury drapie
krąży
rusza się za dwóch czy dwoje
troje czworo czy pięcioro
jak - to tak
popatrz dobrze podnieś oczy
jest
myśli chodzi czasem nuci
szuka
nici
taka - niby ćma
i bieg - człowieka...
niczego sobie
3 głosy
przysłano:
18 listopada 2020
(historia)
przysłał
Irena Świerżyńska –
18 listopada 2020, 09:26
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się