Echo wydarzeń

Cytra


I znowu podskakuję po ptasiemu
sypiam z ostrzami nad głową 
z piekłem pod 

 

hoduję pazury kły i pytam
jak wam
jak wam jest 
na kwarantannie w pandemii - niepandemii
gdy chłodem świata sumienie powiewa 


żyjąc bezobjawowo obserwuję kiełkującą śmierć
ślepa ulica wrzeszczy językiem świńskim
wy....lać 
a przy testach drżą im łydki

 

jestem poławiaczką strachów
wplątanych w każdy dzień tam gdzie
klatkę zamyka przyspieszony oddech
i to jest wewnętrzne piekło

 

jestem pasterką korzeni
ogrodniczką chaosu podlewanego potem
stoję na moście który łączy i dzieli 
coś się szykuje

to przeświadczenie wciąż nurtuje myśl

 

jestem handlarką wyważonych słów
ale nie ja podbijam światowe ceny
chociaż nieczysto dźwięczy przegięta 
w Brukseli struna
dobroć i Twoja łaska sprawią że inni
pójdą po naszych  śladach 

 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Doskonały 1 głos
Cytra
Cytra
Wiersz · 28 listopada 2020
anonim
  • Mnemo
    Abstrahując od tego całego zamieszania. Jestem wolna, mam swoją wolę i poglądy.
    Za, przeciw, na kolanach, czy od zakrystii, w dzień lub po północy.
    Tym, którzy włażą w tę sferę z buciorami mówię: wypierdalać i wara wam ode mnie.
    A kim ty jesteś? Czy cenisz sobie wolność?

    · Zgłoś · 3 lata temu
  • wjola
    jest nadzieja :)

    · Zgłoś · 3 lata temu