Z gromadzenie (wiersz)
Marzena
Donald Trump, Marine Le Pen, Geert Wilders,
grecka Syriza, hiszpański Podemos, polskie
Prawo i Sprawiedliwość
Ja jednak zrezygnuję z herbatki
Proszę jaki piękny cień pada od słów
pokotem układa się na rusztowaniach
od największej do najmniejszej
leżę na prawym boku między sarnami
lisy, jenoty, kuny
czekamy na króla populistów
przywilej decydowania o moim
życiu lub śmierci
pozostanie skonsumowany
Nie śpię, jeśli wstałam
to znaczy, że nie śpię
zbudził mnie wewnętrzny
populista
wciąż obiecuje nowy smak
nowy wschód słońca
uwierzyłam i zasnęłam
we śnie
jest bardziej wiarygodny
wyśmienity
3 głosy
1 osoba ma ten tekst w ulubionych
przysłano:
2 grudnia 2020
(historia)
przysłał
marzena –
2 grudnia 2020, 08:21
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
aż się ich boję.
Musiałam jakoś się pocieszyć. :-)
Konrad, pomyśl...