Zadrwiła sztuka (wiersz)
Cytra
namalowałeś mnie na białym płótnie
z odcieniami uśmiechu
nie przeraziła karykatura
zdziwiło ujęcie
wszystko miałam
nawet język giętki
chwaliłeś dobrą perspektywę
uwierzyłam
zstąpiłam z obrazu
pachnąca terpentyną olejami
naiwnością
teraz chcesz mnie zamalować na szaro
za późno malarzu
nawet czerń zdarzeń nie zniszczy tego dzieła
cielesna materia sztuki
to nie martwa natura
wyśmienity
3 głosy
przysłano:
2 grudnia 2020
(historia)
przysłał
Cytra –
2 grudnia 2020, 22:41
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się