Literatura

bo aura sprzyja (wiersz)

Andrzej Feret

bo aura sprzyja


to jakaś fobia bez psot i figli
za szybą stworzyć odległy obraz
to jakaś mania może to faux pas
a pomyśl czasem

choć czasem szkoda gadać do lustra
i czekać srebrny kandelabr świecy
choć wtedy rzucasz w diabły chimery
które nie dają

zasnąć do rana bo w piersiach zgrzyta
a miał być oddech rytmiczny czasem
gdy dziś została pamiętna płyta
czarna z winylu

którą do rana kręciła miłość
ubrana w słowne bez słów spojrzenia
i przemoknięte zaszklone oczy
i żadnej szyby

już nie pamiętasz która przed chwilą
dzieliła przeszłość od chwili przyszłej
bo ona czeka pójścia na całość
aby zostało

co miało zostać

 

Andrzej Feret

 

 

przysłano: 3 grudnia 2020 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca