oto człowiek

Yaro

jestem miłym człowiekiem

kocham życie

ono nic nie zmienia

stworzony by kochać cię

odpływam dotykam nieba


zakochany wieczorem

umieram

rodzi się wiersz

rodzi nadzieja


całujesz usta

dotykam mokrych włosów

dobrze czas upływa

głodny wrażeń


znikam na jakiś czas

w przestrzeni wolny

ślady zacieram


mówisz że musisz już iść

idę za tobą uśmiechnięty

do piekła

do nieba


w okno spoglądam

widzę gwiazdy widzę ludzi

smutek na ich twarzach

martwi mnie się zastanawiam


dlaczego człowiek

ucieka przed człowiekiem

odnaleźć siebie wewnątrz niepoznanego

odkrywam na nowo moja królowo


rozpuszczam włosy na wietrze

odbiegam od sztywnych reguł

przez serce widzę świat

odbicie lustrzane nie starszy mnie

poznaję siebie po zdjęciach


nie przeklinam dnia

w którym się urodziłem

to była niedziela

a ja tak kocham sobotę


lubię się bawić jak dziecko

cieszy wszystko co piękne

wszystko co dręczy ucieka


przeganiam szare kolory

niepodobne do szczęścia

umieram z radości

rodzę się w innym świecie

goły i wesoły jednak wyzwolony


powstaję z kolan przed tobą

dla ciebie wszystko

w domu w kwiatach z piwonii

w rogu pająk na szczęście


(piosenka)

 

Yaro
Yaro
Wiersz · 5 grudnia 2020
anonim