komu rogi?
a komu dusza rogata spać nie daje
uparcie odstępując to i owo
na lewo
chłopcze jasnowłosy, pochopnie obiecałeś
tak niewiele za klucze do siódmego nieba.
Na szczęście
rano trzeba wstać i po solidnym prysznicu pogonić obowiązki.
Patrzysz na mnie nieco krzywo, aż mi nóż zjeżdża z jabłka
znacząc krwawą ścieżkę na dłoni.
Sprawdzam.
Dobra nasza, to nie błyskawica.
Wtedy słyszę: możesz odejść lub cokolwiek
robaczywko. Byle szybko.