śniłam że odrodziłam się karpiem
skazanym w wigilię na śmierć
i słyszałam jak odmieńcy śpiewają
anielskim chórem - uśnij kurwa
uśnij na zawsze Jezu
wiem co wyrabiam z niepokoju
to przez te nienawiści które
stworzono zniekształcając prawdy
przeżute odczucia w moich słowach
są jak stare nastroszone koty
nie proszą zmiłowania kiedy morduję lirykę
mierząc się z polityką
już latają anioły i sypie się gwiezdny pył
a mnie starą w domu zamknięto
nadzieję skażono wirusem
idą święta
niech wyspowiada mnie mój szept
i rozgrzeszy
bym urodziła czysty wigilijny wiersz
wezmę go na ręce
przytulę tak mocno aż zapłaczemy
przepraszam - powiem
nie chciałam