czas na zmiany

Yaro

droga widmo
nogi z waty
ciągnie się pod stopami
ciepły czarny asfalt

wyczuwalny zapach mazutu

 

nękany przez koszmary
zmykam oczy nie do wiary
echo czary mary

 

idę naprzód
nie chcę zawracać
wszystko co nowe
powinno interesować

 

nie stój w miejscu
zmień życie
odmień pejzaż

pomaluj sny
kolorami nocy


dobrych dni
ciepło chwil
zamieniam w wspomnienia

 

wszystko odmieniam

przez przypadki
zdarzenia daty


pierwsze auto
biały mały fiat

żyć chcę żyć
nie przeszkadzaj mi
proszę odejdź

 

Yaro
Yaro
Wiersz · 9 grudnia 2020
anonim