obiecuję, znajdę do ciebie drogę
zróbmy więc sobie malutkie szczęście
ono do domu przyjdzie rozdzwoni
wieczorem chciejmy siąść do kolacji
potem śniadanie
podam do łóżka i będzie znowu
mały dodatek ty skórkę zdejmiesz
na pomarańczy sokiem wiśniowym
skropimy uda
i kołysankę na drobnych listkach
rozpętam dłońmi usta roztańczysz
chciej tylko boso i wciąż lubieżnie
całować w zmysłach
z wielu powodów dotykać struny
i pragnąc życiem zjednywać chwilę
ta jedną której … w jedną zdążamy
pocałunkami
zaś czas prowadzi jak senny nałóg
w sceneriach bardziej w masie perłowej
czas jest dotykiem jak jeden nałóg
nałóg nie szkodzi
usta rozchylasz
świt już nadchodzi
5 grudnia, 2020
fb: Andrzej Feret