...mała smutna ekstaza miłości Anne Carson (wiersz)
Marzena
Gdybyś wszedł we mnie martwą dłonią
poczułbyś wilgoć
jesteśmy płynem, nasze rzeki
wzbierają falą nasienia i wymiotów
potem jak dwie twarze biała i czarna
leżymy na jednym cmentarzu
Styks nie pozwala nam odpłynąć
ale jednak chciałbym tam wejść między twoje nogi
oboje stoimy przy balustradzie patrząc w dół
jak otwarta tama uwalnia nas od egoizmu
należymy tylko do siebie, udając wierność po grób
budujemy domy grabarzom
- raczej tak
powiedziały moje myśli
i pochyliłam się nad tobą chwilą niespełnienia
przecież o to chodzi aby było nam dobrze
a
ty
klęczysz na poboczu
z małym zestawem narzędzi, którymi
coś naprawiasz
Daj mi świat, zabrałeś świat, w którym byłam.
A
ty wiesz jaka jest mała radość
ja tę radość, ja chciałabym żeby rosła.
wyśmienity
1 głos
przysłano:
10 grudnia 2020
(historia)
przysłał
marzena –
10 grudnia 2020, 15:13
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
wiesz jest mała radość
ja tę radość
ja chciałbym
żeby rosła
ta radość ona jest duża
moi bracia okrutni umarli
a może żyją ale nie pamiętam
więc kiedy idę ulicą
zbaczam
i zrywam kwiatek nieostrożny
stokrotkę
tę stokrotkę przybliżam do twojej twarzy
i śmieję się głośno
kiedy odnajduję podobieństwo
a jeszcze głośniej się śmieję
kiedy stwierdzam
różnicę
ty wiesz
to co cię poróżnia z kwiatem
to jest nasza miłość
wzajemna
zygzak
O samobójstwie. Może nie każdy rodzi się w odpowiednim czasie.
Jak inaczej wytłumaczyć odebranie sobie życia?
- czy narzędziami z zestawu coś naprawiać?
"z małym zestawem narzędzi, którym"
w moim przekonaniu: "którym(i)"
Dziękuję.
Przykre, że nie jest wsród nas.
,,Gdybyś wszedł we mnie martwą dłonią
poczułbyś wilgoć"