spokojni i uśmiechnięci
zanurzymy się bieli
słońce purpurowe zanurzy się w toni
na horyzoncie
morze odsłoni ślady wspomnień
po których będę szukał drogi do serca
podzielisz się ze mną chlebem
na zgodę za pokój
wytrwale podążam
krok za krokiem w stronę światła
w stronę tu za morzem
może czekasz tam na mnie
poczuć chcę na piersi twój oddech
było namiętnie do chwili gdy
zabrałaś mi cząstkę siebie
nie obejrzałaś się nie kiwnęłaś palcem
zostałem bez celu
sam na zawsze