Panie i Panowie powitajmy aplauzem w obozowym inwentarzu
siedmiu krasnoludków z Transylwanii
popatrzcie na ich przezabawną nagość genetyczną karłowatość
jestem nimi urzeczony!
pozwólmy zachować kolorowe sceniczne ubiory
a będą nam pięknie śpiewać piosenki o miłości
Te baśniowe twory nie spotkały na swojej drodze
królewny Śnieżki
a Wujka Pepi jak to mówią moi milusińscy podopieczni
bliźnięta jednojajowe z ogrodu zoologicznego
im właśnie przynoszę ubranka i słodycze niosę ratunek z wysoka
chronię w rewirze o którym więźniowie szepczą
że jest „poczekalnią do krematorium”
co nie jest prawdą
Rzadkie zwierzęta doświadczalne
oszczędzam bo dobrotliwy ze mnie doktor Mefisto
na przyjęciu bożonarodzeniowym
Jestem dumny że to Niemcy dały światu choinkę i wysoką kulturę
cieszą mnie przedstawienia teatralne
to strawa dla ducha a dla ciała wieczorki taneczne
zjednujący nas wspólny posiłek jazda konna
przejażdżki bryczką dla naszych żon i dzieci
filmowy poranek ‘O kocie w butach’
przy wesołych nutach sprzyjającej pogodzie