igły dziwki szpilki

Yaro

znak błyskawicy znakiem dziewicy
ulice niegdyś puste teraz kobiety 
każdy sobie rzepkę skrobie
podpinają się szkodniki

 

szkoda rolników
strajkować nie mogą
bo w oborze bydło głodne
a w polu chwast susza na zaoranym
pole w oczy kole mówią frajerzy
czego chcecie dostaliście piątkę


puszczają kaczuszkę na wodzie

 

Wisła śmierdzi Wisła płynie szambem
Rafał śpi jak po ostatnim oddechu
po wybuchu bomby nuklearnej

 

ko-wid 19 piata piętnaście 
pociąg mam
do kobiety którą kocham od lat

na wysypiskach utylizacja
osiem ton na dobę za mało
zaprzęgnijcie się na szesnaście w dwanaście

 

igły dziwki  szpilki
kołomyja kierat się opiera
chłam łap widzu słuchaczu czytelniku

mam  kilka spraw
zamkniętych w klauzuli tajne

 

wszystko za drogo nie tanio
jest dobrze 
 my za mało zarabiamy
opłaty rosną doić obywatela

 

kariera panów z rodzin chamstwa
zabili nam ojców zmienili nazwiska
 wiem skąd pochodzę
zemsta należy do Boga

 

nie martwię się 
nie jestem materialny
nie jestem stąd 
tu nie mój dom

 

Yaro
Yaro
Wiersz · 13 grudnia 2020
anonim