Jakbyś musiała

Andrzej Feret

Jakbyś musiała

 

Gdybyśmy czerni blaski bieli,

Pozamykali w blaskach oczu,

Żadnym zakrętem z labiryntu,

Nie śmieli rzucić nam samotnie,

Bo są arkady i okręty,

Złotem posiane lekkim duchem,

 

Tam pośród labiryntu usiądź,

I wspomnij fasad nami wzruszeń,

Złotawym miodem wkręcał zamiast,

W posłudze domu niesromotnie,

Być szczęściem płynąc w swych okrętach,

Nie opuszczając szalup głośnie.

 

Tam pośród domu ciszy wspomnień,

Odbiciem cichniesz mi jedyna.

Jakbyś musiała wskoczyć we mnie,

Jam jest ten płomień, co nie gaśnie,

Poopuszczany okręt dali,

A jednak ciągle w tobie płynąc,

 

Nie opuszczałem tak samotnie,

Chyba, że w tobie bym zaginął.

 

15 luty, 2018

fb: Andrzej Feret

 

 

Wiersz z tomiku „Kaligraficznie III – Ptasie Pióro”

 

Andrzej Feret
Andrzej Feret
Wiersz · 13 grudnia 2020