Literatura

Nie było nikogo blisko (wiersz)

Cytra

w moim wierszu tej nocy była sama
nikt nie dotykał jej rąk nie sięgał ust
była zimna pusta
twarz wydłużała się w psi pysk
wargi wykrzywiał grymas żałości
 
przebiegła przez wszystkie wersy
Bóg wie czego szukała
śpiący wśród klątw i skowytu psów
słyszeli jej serenadę przez łzy
 
niektórzy wychodzili na balkon
licząc że może noc skona
zapłonie wreszcie wschód
wtedy włoży w ten żar ramiona
ujarzmi niespokojną naturę
 
gdy ptaki otworzyły swe gniazda
i pierwszy tramwaj rozgrzał szyny
wybiegła z ostatniej strofy
porzucając zmartwienia
 
ułożyłam je między zmarszczki
na czole
tam już jak na korze drzewa

 


wyśmienity– 3 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
przysłano: 13 grudnia 2020 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca