brutalnie słysząc spróchniałe nuty
zawsze pamiętam szliśmy przez park
między oddechem pomiędzy ślady
świat nie pochował ślad oczu zdrad
a niepokorność w witrażach życia
gdyż witraż życia w ołowiach trwa
i ciężko pisze daty zmęczone
między kochaniem rzucałaś wiatr
abym pozostał oddechem bliskim
bo szkiełko cenne w ciele jak żar
klęczy odbiera i czym daruje
obsypie szadź piaskiem na darmo
nagród pomiędzy dary obrazów
ofiarą lat namalowanych
hojnie zabrane siwym kolorem
ram kolorowanych na własność -
złożonych nagród ołowiem sinym
20 grudnia, 2020
fb: Andrzej Feret