piję wino

Yaro

dotykasz dłoni
płonę


wspinam się na szczyty
 po płocie winorośl i kot

 

dla ciebie
 się zmieniam w noc

 

ważysz każde słowo

 

zostawiam w głowie 
wszystko co najlepsze
sieci zastawione 
porwał leszcz

 

na końcu języka  imię nie wypowiem

 

zapomniana twarz 
siwy włos 

 

już świta
w lustrzanym odbiciu

 

 

Yaro
Yaro
Wiersz · 22 grudnia 2020
anonim