Schody (wiersz)
Konrad Koper
Wszedłem na pierwszy stopień
duży, równy i prosty.
Dalej schody bez przerwy
kręciły, zwężały się.
Potykałem się nieraz.
Górę napełniało
duże i jasne światło
bijące z pokoju.
W nim jest duże okno,
otwierające się na
księżyc, gwiazdy, mgławice.
Mój duch oswobodził się.
słaby+
2 głosy
przysłano:
23 grudnia 2020
(historia)
przysłał
Konrad Koper –
23 grudnia 2020, 09:36
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
Czasy poknociłeś - traktuj to jako uwagę ,bo temat masz ciekawy!
Druga zwrota-:)
czwarta zwrotka, bez " W nim jest" - i jakoś ujdzie-:)
Pozdrowienia!