Literatura

w papierowy peleryny sześć (wiersz)

Sercem Ku Wiośnie

jeźdźca w apokalipsie, jedzie w wół źródlany

jako gołębica; wulkany

w otchłań z opuszczonych truj w pap bez uśmiechu, - rębak prządł

on wcześniej oddech zaszukał, tak; stuk puka

jego węch był w sierśćiuchach zaśmierdzianych jak świętojański Janek

dla odmiany


 

sześć nie wnieść, kamieniołom gnieść, a jedne odnieść zniosę

uczcij się za w swej władzę, a im kadzę kalendarzem - trawy w kombajny skoszę;

z opicia, po to, by być; w szpital wleźć, - to kaplica pod domem - tnij Soplico!

a pieczęć zaklei sam Bóg!

Chrystus w studzienki zmazy, z kukurydzyś naskubać mógł, trzy zakazy!!!


 

swej pisz co o postrach dodawałem, a dwóch parzy o rynnę smażę!

Twórz reanimacyjny, orientacyjnym w podarzę, a niech mnie koniec w marzy

o cel realny oczywisty w fakty zdarzeń okaże.

Wpierw instrumentalny, następny uśmiertnie cmentarny; naważy szósty; Bój!!! Bo trzęsły!!! Rój!!! i Gnój!!!


 

Dawid „Dejf” Motyka

 


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
przysłano: 25 grudnia 2020 (historia)

Inne teksty autora

skrzydlate trzepoczą
Sercem Ku Wiośnie
zabierz mnie stąd
Sercem Ku Wiośnie
Mój
Sercem Ku Wiośnie
ciągle otulona, nie wzgardzona
Sercem Ku Wiośnie
niczym jeden rok
Sercem Ku Wiośnie
zaświecony świat
Sercem Ku Wiośnie
Miłość
Sercem Ku Wiośnie
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca