zachód słońca.
zasypiający nad notatkami
poszukiwacze batalistycznych cudów,
jak i ci od kul armatnich w zakolu narwi
nie do końca błądzą.
przecież za insurekcji pod łomżą sporo się działo.
teraz pozostało nastawić wodę na herbatkę
z prądem i posłuchać opowieści o tych,
którym bardziej zależało.
pognali moskala za rzekę aż miło.
teraz nie bardzo jest komu o tym opowiadać.
jakże tak opisywać zwykły powstańczy trud
na wschodzie.