takim to sobie, co byłbym w tobie

Sercem Ku Wiośnie

nim stygło się ciągle ciało ciałem, prze pyszny uśmiech o drzewo chowaniem
 
takim to byłem sobie, kto wierszem nastawał się w łeb o sierpem z powietrznym zgraniem
 
gołym się czułem próbując z nakrycia, płynąc delikatnie z mą ciuchcią z ukrycia
 
urąbał bym bezpruderyjnemu w osącza, w wieku w gitarę w rozbłysku gammie
 
i zechciałbym też z łyku pić strumieniem kawie płynąc do ścieżek w litości zawartych twych filiżanek
 
a człowiek nie wierzy się bez końca o czuł i cztery litery odtrąca w byt litości przekonaniem
 
i rwąca, lecz ciągle coś pije i osącza, ściekając zżerające wino w masywne krwiste lanie!
 
wewnętrznym od środka wołaniem, tykająca bomba w lazurowej tratwie spływa na trawie
 
o chociaż w okrzyk w spojrzenia bezkreśnie w mój diament spójrz z kamienia, nim spoczniesz
 
wiecznie czekająca
 
Dawid „Dejf” Motyka

 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Fatalny 1 głos
Sercem Ku Wiośnie
Sercem Ku Wiośnie
Wiersz · 29 grudnia 2020
anonim