Czas na faworki

Cytra

 

 
to był przedziwny rok i tu nastąpiła konsternacja
pana wieszcza bo choć wszystko było jak zwykle 
afery z wy******aj czarne macice 
tęczowe pomniki 
jednak coś się poknociło
przez szaleństwa groźnego Covida
rząd namnożył zakazów
 
trwa złośliwa pandemia
świat na fragmencie nitki RNA się kiwa 
i jeszcze ten Zenek
dlatego Sylwester będzie
bez stękania  
przednia zabawa w maseczkach 
 
o szczepieniach fałszywe proroctwa nadają z Marsa
aż wersy stają się płoche  
Czas Antychrysta - zmieszany wieszcz wyszeptał 
 
i jak tu ujawnić prawdę kto w końcu nami rządzi
na samą myśl drży ręka spisująca strofy
horror z humorem
Żeby nam się...
niech żyją bąbelki z chwilą zapomnienia!

 

Oceń ten tekst
Cytra
Cytra
Wiersz · 30 grudnia 2020
anonim