kunszt bohatera, o fakultet zboczął
terminologia inżyniera, właściwym
za kresy wydaniem, upoję się dziś
całkowiciem pojął, kim chcę być
szogunie, twe tulipanem, obwianiem
mamonie zgraniem
ciepławo się śpiewa? oh i,
czuj czuwaj, i zwiewaj
posąg co pociągł całe energie
ustawić się mógł jedynie na baczność Zabrze w zebrze
sarkastyczny gwóźdź sfalsyfikowany o róźdź
doglądamy
twe błahe spojrzenie
swój, bo Za brony odda się w mleku śniem
Dawid „Dejf” Motyka