ciociu Józiu babciu Aniu mamo tato
- cierpliwości kochani przodkowie
nie sprawdzajcie mi wciąż pulsu
i nie kruszcie mi tutaj marmurem
ja żyję ruszam głową to tylko zły nastrój
przy rachunku sumienia
wygarnęłam wnętrze i z wszystkiego
uklepałam wiersze
taki mój żart
głupawy uśmiech w stronę krytyków
grafomanii
a że nie jestem pedantką
co następni znajdą - smutkiem niech wybielą
do granitowego ideału
aż upodobnią mnie do was