spalone serca, spalone morze
spalony las, ordynarnie
a mi pomnożę, w apofatyczny -
Wyżej poproszę
o Chodzież tupcikiem molami małż
co dech rozpiera krążę
a gdybym tak zza skał co ich nie ma
i dziś tym razem w Włoszech
ująwszy w naturze
co w kapelusze ukąszę ku górze
i w siedemnaście raf uwierzył!
błękitni marzeniami w kolorze zwierzeń
w futurystycznej Riwierze palmy
wypełnieniem od środka ożywieniem
olejem co nosi się z życia za wczas
Dawid „Dejf” Motyka