W szybę uderza grad niezmiennie.
Mróz puka, żywy staw zamarzł.
Leżą czapy śniegu i lodu.
Ptak zamarł, komuś serce stanęło.
Przez świat idzie śmierć…
W szybę uderza grad niezmiennie.
Słyszymy grę losu.
W szybę uderza grad niezmiennie.
Mróz puka, żywy staw zamarzł.
Leżą czapy śniegu i lodu.
Ptak zamarł, komuś serce stanęło.
Przez świat idzie śmierć…
W szybę uderza grad niezmiennie.
Słyszymy grę losu.
Ale małą uwaga - jeśli pozwolisz-:)
"uderza niezmiennie grą losu"
Tak to widzę!?