zwyrodniałe miasto, zwyrodniałe mosty, zwyrodniałe czoła Hitlera woła
zwyrodniała słoma zwyrodniały maj w zagajnikach
zwyrodniałe wszystkie owieczki zapylone w mej beczki zgliszczach
zwyrodniała cheerleaderka i pożerka
zwyrodniała własna kamienica
za wszystkie w zniczach i w mych donicach
zwyrodniała pani co pisze się do księcia w koniach zwyrodniała matka u swego syna w Błoniach
zwyrodniała cała dzięcieliny pała
i dufała się o wołanie w cię
koniec twego woła tu Dejf.
Dawid „Dejf” Motyka