by pokochać
namaluję na krawędzi kłębek wełny
nawet sztukę pamięć namaluję też
przez próg musisz swym ramieniem mnie osłonić
chleb codzienny posmarujesz ja dam łzy
gdyż do nieba ilość szczebli nie(z)liczona
jeden próg jeden zaszczyt potem drzwi
a ja kocham bo ty jesteś pierwszym krokiem
łatwo sięgnąć górnej półki w szczeblach ty
17 stycznia, 2021
Andrzej Feret
fb: Andrzej Feret