Spocone sny

Cytra

 
obudziłam się w środku nocy
było kilka minut po trzeciej
nie mogąc zasnąć
myślałam o przyszłości
ale marzenia przeterminowane
są zbyt ryzykowne więc szybko odpłynęłam
 
w następnym płytkim śnie
byłam sama w zamaskowanym kotłującym się tłumie
i nie miało znaczenia
że strzelano mi w plecy pobłażliwym uśmiechem
głośniki wzywały seniorów do ostatecznego marszu
po szczepienia
wiedziałam że nie mam już dokąd pójść
w pobliżu była nowa rzeczywistość
dla mnie to koniec świata

 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Dobry 2 głosy
Cytra
Cytra
Wiersz · 22 stycznia 2021
anonim