Literatura

Andromedy (wiersz)

marzena

to jest ten moment

 
kiedy przestajesz przeliczać, karmisz
pozostając głodny
przeszłość zamknięta szczelnie nie rani
nie pobudza
 
jak patrzysz?
jakbyś odkrywał nową ziemię
nowy ląd o którym nikt nie słyszał
 
kiedy podawała jej tlen przez rurkę jedliśmy kolację, to takie naturalne
powolne umieranie, powolne jedzenie frytek i pomidorów
 
jak patrzysz?
jakby ziemia wciąż rodziła na świeżych grobach

 


dobry 3 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Kazimierz Siłuch
Kazimierz Siłuch 26 stycznia 2021, 21:25
Przeczytałem podumałem prawda to
"ziemia wciąż rodziła na świeżych grobach"
Dziękuję pozdrawiam
marzena
marzena 27 stycznia 2021, 08:36
Tak Kaziu, wszystkim nam wydaję się że jesteśmy altruistami. Że potrafimy żyć albo pisać wzniośle, jakie to nieprawdziwe. Prawie każdy czegoś oczekuje, coś za coś. Ktoś się wyprze, powie lub napisze że jest inaczej? Potrafimy ,,zabijać" - doskonale, niestety to jest prawda.
marzena
marzena 28 stycznia 2021, 19:30
Kaziu ja też podumałam :) czytam sobie ten marny wierszyk, czytam i myślę. Przychodzi taki moment w życiu, kiedy budzisz się na nowo. Dostajesz szansę. Niewiele się zmienia, ludzie nadal umierają, rodzą się następni itd. Najważniejsze aby wierzyć, pozwolić umrzeć temu co nas zniewala. Można, naprawdę można :)) Wybacz mi ten głupi tekst o altruistach.
przysłano: 24 stycznia 2021 (historia)

Inne teksty autora

może dzisiaj
marzena
M
marzena
linie papilarne
marzena
Mendoza
marzena
jaskółki c.d.
marzena
Jaskółki
marzena
– mein schatz
marzena
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca