niepotrzebny nikomu dzień
powoli chyli się za horyzont
noc głaszcze powieki
niepotrzebny
stary sweter
w kilka dziur
na skwerze miasta
garść dobrych chwil
przyjacielu
przyjdź
powiedz słowo
noc
zabierze spojrzenia
za horyzont
niepotrzebny nikomu dzień
powoli chyli się za horyzont
noc głaszcze powieki
niepotrzebny
stary sweter
w kilka dziur
na skwerze miasta
garść dobrych chwil
przyjacielu
przyjdź
powiedz słowo
noc
zabierze spojrzenia
za horyzont
na koniec brzydka starość