życie baśnią zaczyna się w nas
trwa wiecznie płynie w dal
nie istnieje czas otoczone miłością
oddalamy się od spraw mało ważnych
rzeczy są abstrakcją w oczach
zasypiamy w kosmosie pośród gwiazd
każda jasnowłosa żyje oddycha życiem
namszczeni błądzimy ku zbawieniu
odchodzimy w wieczną wędrówkę
pośród słów we wnętrzu dźwięków
zanurzeni w żywej wodzie w aksamicie
purpurowe serca biją tłoczą tętnią echem
zanurzony w myślach odpadam
rozłożony na atomy w płomieniach radości