drzazgi

Jacek JacoM Michalski

buldog w kapeluszu patrzy z etui

uśmiech mu na pysku nie gaśnie

harwestery tną aż miło

powiększają przestrzeń życiową

dla wszystkich rodzajów piachu

świat dźwięków

niszczarka zabija tożsamość

twoja prawda jego prawda

moje buty skrzypiące po drodze

 

poszedłbym do lasu

ale po co drzewa drzewom

kiedy nie potrzeba papieru

cyfry definiują tożsamość  

 

pogadam do psiej gęby

opowiem o deszczach

suchym dźwiękiem z ekranu

Jacek JacoM Michalski
Jacek JacoM Michalski
Wiersz · 31 stycznia 2021
anonim