ścieżki od zarania ruchliwe bo
zmieniające się ciągle te same jak kot
chodzą własnymi ścieżkami
nie ma co robić im zdjęć nie wyjdą
prawdziwie z tamtych domostw
które zapewne położone daleko
za naszą genetyką
skoro na żołądku nadal nawet nie stoi
na baczność tylko po nim maszeruje
i odbija się czkawką nie stąd
acidowy bilet do pracowitszego wymiaru
Brak docenenia, tak bardzo nam doskwiera.
Ale co właściwie ma autor robić? Objaśniać wszystko pod tekstem?
Amerykanie tak robią?
Generalnie wychodzę z założenia, że tekst musi bronić się sam. Ale tez zawsze można o nim porozmawiać. Powyższy dotyczy mojego doświadczenia z acidem.