Pocałunek

kamilan

Wieczorami jest mi coraz zimniej

fotel mam zmyślony z widokiem 

trochę gwiazd jak żyrandole 

znów zaszczekał pies 

 

palę na balkonie — 

 

gdzie są teraz twoje usta 

jeśli nie na moich 

w obłoki dymu odchodzą drzewa

 

na czarnym tle pociągi 

przejeżdżają nieczynną stację 

i sypie pierwszy spóźniony śnieg 

pachnący świerkiem

kamilan
kamilan
Wiersz · 10 lutego 2021