Orkiestra zagrała
ona ręką jak tęcza półokrąg
zatacza i skreśla
w pas objęta tancerka
jakby z porcelany była
kręci się cała promienna
i tylko uśmiech i spojrzenie
jakby świat się zapadł w kamerę
do punktu lżejszego od rzęsy
która spadła na policzek
wstrzymała oddech widownia
ani nie drgnie rząd pustych krzeseł
brawa raz jeszcze oklaski są przecież
aby to co powstało na tej scenie
mogło trwać dłużej niż przedstawienie