wiersz napisany w 24 godziny na zamówienie

Jan Anton

 

 

 

pewien Żyd z Hajfy bardzo kochał swojego pierworodnego syna

zanim ten się jeszcze urodził mówił do niego ukrytego w brzuchu i śpiewał mu

 

a mówił tak:

 

niewiele jest takich rzeczy nad którymi mamy kontrolę

czasem nagle pod stopami otwierają się przestworza - ale to nic

czasem widzisz przed sobą jak wspaniały Rheinfall przelewa 600 ton wody co sekunda

- ale to nic, ale to nic

musimy sobie wszystko wytłumaczać - wiem że to tylko na jakiś czas

co rusz rozcinamy sobie oczy żyletką - to jest pięknem

osiedliśmy na dryfującej w przestrzeni kępce trawy - mamy to za stabilność i nie mamy lepszej stabilności

- ale to nic bo cała ta przestrzeń musi dążyć dokądś zbiega

wszystkie wielkie rzeczy większe niż słonie i wieżowce

nieskończenie podzielne

- to nic to wszystko ja wiem że tylko czuję i nie chciałbym się z nikim kłócić

ale jakoś już się nie boję kocham cię i twoją mamę i najwyższego naszego Pana

z Nim rozmawiaj zawsze o pięknie czyli właściwym misterium

spełnij co ci przyjdzie spełnić i zawsze bądź dumny bo uczestniczysz w kosmicznym przedstawieniu

dla wszystkich starczy miejsca pamiętaj że inni mogą pomóc ci w walce ale nigdy nie wezmą cię z sobą...

 

to i wiele innych rzeczy mówił do swojego syna który potem urodził się martwy

Jan Anton
Jan Anton
Wiersz · 14 lutego 2021
anonim