Alzheimer zaprosił mnie do piekła tam
w palcach ktoś dusił po kolei moje słowa
jakby gasił świeczki
wpuszczał na karuzelę orientację
a rozum
z pamięcią bawił się w ciuciubabkę
wszędzie siedziały obsesje
gdzie jest moja torebka /w łóżku mamo/
oj przeklęty wiatr chce zerwać mi firanki
strasznie ciasna była ta urojona klatka
słyszałam jak płakało stare dziecko
bo zgubiło ciało
powracało tylko przywołane bólem
mamusiu ta pani chce mi założyć pampersa
nie będę się już wygłupiała
kurczyłam się
wiłam w pozycji embrionalnej
gdy próbowano oznaczyć mnie czekaniem
spokojnie
z piekła nie uciekniesz do łona