sedno

Michał Polak

Obiecałem sobie rzucić papierosy
Miał to być pierwszy dzień bez tytoniu
Wróciłem ze sklepu, w ręku Lucky Strike
Powroty bywają długie i krótkie, zauważ
Kiedy spotkasz na drodze kruka 
W śnieżnobiałej oprawie, wskaże ci liścia
Suchy, brązowy, niczym gałązka bez życia
Takie są Lucky Striky, niegdyś głośna Bonanza
Żałuję że znalazły miejsce w mojej kieszeni
Imperium Osmańskie porywało zacnych ludzi
Nie chcieli wracać, do jednolitych drzwi
Do których też nikt nie chciał wchodzić
Za nimi szerzyła się religijna tożsamość
Ludzi udających moralny kręgosłup
Kiedy kończą się kulturotwórcze religie
Ludzie dalej szukają ziemi obiecanej
Nie wiedząc, że tą ziemią, są oni właśnie
Kiedy namnażają wyobraźnię przodków
Gdzież więc jest te jedenaście gwiazd?
Co służyć miały nowym pokoleniom?
Tam ci ja powiem jedno...
Chłopic zawsze sika, w jedno sedno...
Reszta jest tajemnicą

 

 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Fatalny 2 głosy
Michał Polak
Michał Polak
Wiersz · 23 lutego 2021
anonim
  • Mithril
    "hopeless wczoraj, 23:48 zgłoś
    Mithri to pluskwa, Michał Polak to gnida – jak fajnie być nikim...."

    ...odpowiedziało zero

    - ciekawe że na PP tak nie kozaczysz trzymając ryja w poduszce.

    · Zgłoś · 3 lata temu
  • hopeless
    Mithri to pluskwa, Michał Polak to gnida – jak fajnie być nikim....

    · Zgłoś · 3 lata temu
  • Michał Polak
    A już myślałem że gniot
    Wbrew pozorom Nicze
    też co miał do powiedzenia

    · Zgłoś · 3 lata temu
  • Mithril
    ...gadanina o niczym

    · Zgłoś · 3 lata temu