Mój krwawy Rubikon

Yaro

 

w świecie

zakręconym jakby w słoiku

 

wolne myśli barwne słowa

nasze pocałunki się krzyżowały

 

płynął czas powoli

zapach włosów

 

z zapachem nocy i ciała

upływał czas zaklęty w kłamstwach

 

całym światem

całym sercem kochałem

 

alkohol rozwiązuje języki

prawda boli ludzie są niepoprawni

 

zadałem proste pytania

w odpowiedzi zostałem sam

 

zagubiony w poszukiwaniu drogi

szukam ciebie szukam życia

 

zabiłaś w imieniu bo chciałaś

umarł dzień tęsknię w rozpaczy

 

zajęty dniem powszednim jakże szarym

nasze drogi się rozpadły

rozsypany domek rozdane karty

 

budowałem niszczyłaś wszystko

by myśleć o sobie

być nieskalnego blisko

 

nie uświęciłaś życia które woła płacze

dlaczego tak cię kochałem by znienawidzić

ciągle w myślach zapadam się głęboko

 

żegnaj spalona na popiół

Yaro
Yaro
Wiersz · 27 lutego 2021
anonim