Cielęta

Aktywista

Beztrosko marnowany  czas na pastwisku
A niebezpieczeństwo wisi  w powietrzu
Lepiej uważaj
W pobliżu mogą czaić się ostre psy
Wyjrzałem poza Piramidę  i zobaczyłem
Rzeczy nie są takie, na jakie wyglądają

Co zyskałeś w zamian,  godząc się na  zły  system?
Pokorny  i wytresowany pod  groźbami podążasz za liderem
W dół prowadzony wydeptanym korytarzem do doliny cienia
Ale obiecują ci zbawienie!
Niekiedy prawda oświeca oszołomione  mózgi
Teraz rzeczy są  takie, na jakie wyglądają
Nie, to nie jest senny koszmar, a rzeczywistość

Pan jest  niezbywalnym  pasterzem

Nie chce, abyście byli szczęśliwi
Na zielonej łące prowadzi  do wodopoju
Potem rzeźnik uwolni  dusze
Sprawi, żeby ciała wisiały na hakach zamiast świni
Bo Pan  ma wyłączne prawo  i nienasycony  głód
 

Kiedy nadejdzie dzień, maluczcy
Dzięki cichej refleksji i wielkiemu poświęceniu
Opanują sztukę walki
Mówili, że powstaniecie z kolan
A  wtedy łotrów  obezwładni strach
Stado spragnione srogiej zemsty
Radośnie wkroczy w ciemność idąc na sen

Czy słyszałeś nowinę?
Cielęta pognały zoologiczne mendy, świnie i psy
A ty lepiej zostań w domu
Mniej mówisz 

Dłużej pożyjesz

 

Aktywista
Aktywista
Wiersz · 27 lutego 2021
anonim