Jeszcze mnie nie znasz
a gdzież punktualnie a gdzież zwykle
stoisz i czekasz i nie marzysz?
choćby o kroki stąd i dwa
i kiedy jeszcze nie zależysz
i deszcze jeszcze deszcz w solówce
i przemarznięta moja wola
żebyś za dużo nie wymyślał bo
sama się wyrwę spod parasola
gdy pan ma kochać swoją przestrzeń
a ja nie kończę i nie mówię
ja myślę, że ucieknę
bo gdy mi wicher w poczekalni
ani nie trochę
że pan czas – jak ja że wolę –
pan mi ulegle patrzy w oczy
mi pan za dużo pozamyśla
gdy punktualnie wyszłam z kina
ale tak kocham pana oczy i ja
a panu zrzedła dla mnie mina
i w jasnym pana garniturze w pechu
co pan nie poczeka i nie powtórzy
znajdę faceta
co mnie nie wkurzy i powie dla mnie wciąż z daleka
że tak nie bardzo błyskotliwie
trwa i jest to facet co nie ucieka
bo ja jestem taka ważna
i że mnie dla pana nie ma
szkoda brać
i jestem jedna spod pana parasola
sama mam sobie radzić
jak pan z tym parasolem
mnie kochać ma i nie uciekać
bo jestem jak zmrożona
bo sama sobie radź i sama jestem
jeżeli kocham – to poczekam?
a pana tylko zbyt troszeczkę
poza moimi oczętami
czasem się zdarza – pan poczeka
ale czasami powiem szczerze
że pan mnie nadto już nie kocha
ach pan proszę pana
jest pośród moich …
kim jest pani?
i że powoli pan mi śpiewa
i pan mi szczerze nie jest dramat
czasem jest tak,
bo pan mnie kocha,
i czasem cały pan jest dla mnie
pani mi patrzy prosto w oczy
a ja dla pani nie umieram
pani się krząta i naciera
a ja się szwędam w pani kinach
w kinach co pani miała dla mnie
i w kinach co deszcz pozacinał
i w życie co w solówki miała pani grać
i w kinach co pani nie jest winna
i ja dla pani miałem grać?
ach jeszcze powiem pani
co jeszcze dla nas nieraz dużo
w takt jednej pustki pozrywali
a pani miała wtedy obcas
zerwany przy makijażu z oczu
był i kwadrans i był dla mnie ale dla pani
patrzył skąpo?
dla pani zawsze w jeden kwadrans?
nie!
to w jedno kocham! – będę zaraz!
16 luty, 2020