idę przez inne życie
dotykam dłonią kłosów
jak gladiator wracający do domu
pod każdą maską
twarze są bardziej prawdziwe
nie potrzeba pochlebstw
w świecie bez granic
między jednym a drugim
ekranem
w tym zestawie wrażeń
brak zapachów i dotyków
pewnie coś wymyślą
syntetyczna skóra wychodząca
przez szkło
jest jeszcze miłość
poetów do poetów
odkłada się w komentarzach
pod naiwnością trzynastolatki
jakkolwiek donikąd
bóg sieci tańczy na olimpie