Literatura

upadamy razem z bielą (wiersz)

Yaro

 

pada śnieg 

opadają płatki lekkie 

z topniejących zabielonych dachów

 

opadają spracowane ręce 

z ust padają słowa niewygodne 

 

niewypowiadane z serca 

milczeniem w ciszy trwam 

 

biało tak blisko czarne zaorane 

bielsze spojrzenia nie będą

 

upuszczasz ostatnią kroplę krwi 

czerwienią na dłoni

z karabinem na ramieniu 

 

na ziemi pozorny spokój 

 

zło kiełkuje powoli 

atak zaraża innych 

choroba toczy jak robak 

 

niewiadomych znaków zapytania 

przed nimi stoję wpatrzony w dal 

 

nie rozumiem 

 

dokąd idziesz człowieku 

pędzą koła zębate w kieracie 

świat nie wyhamuje 

 

niepotrzebnie 

waham się nad prawdą 

bo prawda to prawda 

 

wiedza jest obowiązkiem 

grzechem brak wiedzy 

 

albo świadomie poddać się pokusie 

przyznać rację i odkupić duszę przed 

stosem słów przed żarem z ust

 


niczego sobie 1 głos
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Konrad Koper 20 marca 2021, 19:27
Nie konsekwentny !!
Aktywista
Aktywista 21 marca 2021, 11:26
upadliście razem z biedą swoją, o maluczcy
Yaro
Yaro 21 marca 2021, 17:04
chwyć za kosę aktywisto
przysłano: 20 marca 2021 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca