nie będę prosił Cię otrzymałem zbyt wiele
Jezu wysłuchałeś cichych modlitw
nie będę o nic prosił Cię
pozwól mi dalej biec po krańce po kres
droga nie łatwą staczałem się ocierałem o bruk
śmieć to śmieć przy skroniach pięść
wysłuchaj bym nie przepadł
przepadły setki
zwiodła ich słów melodia
daj siły by walczyć z samym sobą
nie z innym człowiek z którym przebywam
karmie go słowami prawdy
karmię go chlebem i pije z nim wino
na tym świecie nie wiele dla mnie liczy się
prócz trosk prócz bólu i kłód pod stopami
pociechami otoczony wypełniają dom
na tym świecie niewiele cieszy mnie
prócz obecności Twojej
wysłuchaj bym nie przepadł
przepadły setki
zwiodła ich słów melodia
daj siły by walczyć z samym sobą
nie zawsze byłem dobry byłem inny
chorowała dusza w katuszach
nie z innym człowiekiem z którym przebywam
karmie go słowami prawdy
karmię go chlebem i piję z nim wino