Spotkam
Kluczę wśród ciebie od słowa,
Do słowa w moim wierszu,
Wykładam siebie w literach,
A ciebie wołam we szczęściu.
To nie jest zdrożności chwila,
A przypadłości wołam,
I zniewoleniu w niemocy,
We słów z wiersza w przyczynach.
Spływam we krwi poezją,
Bom taki święty chłopiec,
A ty ukryta w mym sercu,
Do czasów w naszym zamęściu.
Nie spotkam prócz ciebie jedyna,
Jedynej, której bym musiał,
Ciebie witam w spowiedzi,
W spowiedzi w twych świętych ustach.
Nie będę gadał do kogoś,
O czym myśmy prześwięci,
Nie będę im opowiadał,
Żeśmy cali tu wzięci.
Nakreślę chociażby wersów niewiele,
Byś mnie mogła utrzymać,
A tym, którymi we śmierci,
Niech piją sycery wino.
sierpień, 1993
fb: Andrzej Feret
Andrzej Feret